Victimae paschali laudes immolent christiani. Żertwie paschalnej chwała i cześć! Chrześcijanie, zjednoczmy się w tym hymnie! Chrześcijanie Rzymu i Świata! Zjednoczmy się w uwielbieniu wielkanocnej Ofiary, w uwielbieniu Baranka bez zmazy, w uwielbieniu Zmartwychwstałego Pana!
Agnus redemit oves: „Okupił swe owce Baranek bez skazy, pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy”. Oto Chrystus! Oto nasz Odkupiciel świata! Życie swe daje za owce. Zjednoczmy się w uwielbieniu tej Śmierci, która przynosi nam Życie, bo od śmierci potężniejsza jest Miłość: oto śmierć przyjęta z miłości — zwycięża śmierć! Oto śmierć przyjęta z miłości objawia Boga, który jest miłośnikiem życia, który chce, byśmy Życie mieli i mieli w obfitości, byśmy mieli to Życie, które jest w Nim. Żertwie paschalnej najwyższa chwała i cześć. W Jego śmierci jest nasze pojednanie z Ojcem. Jest to pojednanie z Bogiem grzeszników, pojednanie człowieka, który przez grzech umiera dla Boga i nie ma w sobie tego Życia, które jest w Bogu i tylko w Bogu. I tylko z Boga. Śmierć Chrystusa jest nowym początkiem. Jest to początek Życia, które nie ma końca. Nie ma końca, bo jest z Boga i w Bogu. Kiedy stworzenie umiera — Bóg żyje. Kiedy umiera Chrystus — ożywa całe stworzenie. Bądź błogosławiona, Śmierci życiodajna! Błogosławiony Dzień, który dał nam Pan.
Błogosławiony bądź, Chryste, Synu Boga Żywego! Błogosławiony bądź Synu Człowieczy, Synu Maryi, błogosławiony, ponieważ wstąpiłeś w dzieje człowieka i świata aż po granice śmierci: Mors et vita duello conflixere mirando. „Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy, choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy”. Tak. Dzieje człowieka i świata są naznaczone tajemnicą śmierci, naznaczone piętnem umierania — od brzegu do brzegu. Wziąłeś to piętno na siebie, Synu przedwiecznie zrodzony, Synu współistotny Ojcu: Życie z Życia i przeniosłeś poprzez granice śmierci stworzenia, poprzez granice naszej ludzkiej śmierci, aby objawić w niej Ducha, który daje Życie.
My wszyscy, którzy śmierć przynosimy z sobą na świat, którzy rodzimy się z naszych ziemskich matek naznaczeni koniecznością śmierci, żyjemy z mocy Ducha. I w mocy tego Ducha, którego udziela nam Ojciec za sprawą Twojej Śmierci, o Chryste, przekraczamy granice tej śmierci, która jest w nas, i dźwigamy się z grzechu do Życia, objawionego w Twoim Zmartwychwstaniu! Ty jesteś Panem życia, Ty — współistotny Ojcu, który jest Życiem samym wraz z Tobą, w Duchu Świętym, który jest samą Miłością — a właśnie Miłość to Życie! W Twojej, o Chryste, śmierci — śmierć okazała się bezbronna wobec Miłości. I zwyciężyło Życie. Mors et vita duello conflixere mirando. Dux vitae mortuns — regnat vivus.
Ty, któryś zmartwychwstał i żywy królujesz na wieki, pozostań u boku człowieka, współczesnego człowieka, który na wiele sposobów jest kuszony podstępnie przez śmierć i jej ponure wdzięki. Spraw, by ponownie ujrzał Życie jako dar, który we wszystkich swoich przejawach jest wyrazem miłości Ojca: kiedy przepełnia odrodzonych w wodzie Chrztu lub daje o sobie znać w każdej cząstce ciała, które się porusza, oddycha i raduje; kiedy wyraża się w ogromnej różnorodności świata zwierząt lub przyodziewa ziemię w drzewa, zioła i kwiaty. Każda forma Życia ma w Twoim Ojcu swoje niewyczerpane źródło. Od Niego nieustannie bierze swoj początek i ku Niemu zmierza niezawodnie: ku Niemu, który jest hojnym dawcą każdego doskonałego daru (por. Jk 1,17).
W Bogu ma swój początek w sposób szczególny życie każdej ludzkiej istoty, którą On sam kształtuje na swój obraz, kiedy poczyna się w łonie matki. Niech nie gaśnie we współczesnym człowieku pełen szacunku zachwyt w obliczu tajemnicy miłości, która towarzyszy człowiekowi w momencie jego przyjścia na świat! Prosimy Cię o to, Panie żyjących! Spraw, by ludzie wieku technologii nie sprowadzali siebie do roli przedmiotów, ale szanowali niezbywalną i należną godność człowieka, już od chwili jego poczęcia. Spraw, by w tym, co odnosi się do narodzin i śmierci, odrzucili logikę produkowania i w harmonii z Bożym planem żyli zgodnie z jedyną właściwą im logiką: wzajemnego obdarowywania się osób w kontekście miłości wyrażającej się poprzez ów język ciała, który od samego początku jest z woli Boga przypieczętowaniem daru.
Spraw, Panie, by ludzie zawsze otaczali szacunkiem transcendentną godność drugiego człowieka: ubogiego czy głodnego, więzionego, dotkniętego chorobą, umierającego, zranionego na ciele lub na duszy, nękanego wątpliwościami czy ulegającego pokusie desperacji. Człowiek zawsze pozostaje dzieckiem Bożym, ponieważ Bóg, kiedy daje, nie żałuje daru. Wszystkim ofiarowywane jest przebaczenie i zmartwychwstanie. Każdy zasługuje na szacunek i wsparcie. Zasługuje na miłość.
Dic nobis, Maria, quid vidisti in via: Maryjo, powiedz, co ujrzałaś, nawiedzając o świtaniu dnia trzeciego grób, miejsce, gdzie Go pogrzebano. Powiedz, Maryjo z Magdali, któraś tak bardzo umiłowała. Oto znalazłaś grób pusty: Sepulchrum Christi viventis et gloriam vidi Resurgentis. Pan żyje! Widziałam Zmartwychwstałego. Angelicos testes, sudarium et vestes. Któż mógł o tym zaświadczyć? Jakie człowiecze usta? Tylko aniołowie mogli wyjawić, co znaczy tu pusty grób i całun porzucony. Pan żyje! Widziałam chwałę Jego pełnego Łaski i Prawdy (por. J 1,14). Widziałam chwałę. Surrexit Christus — spes mea: „Zmartwychwstał Chrystus, cel mej nadziei, poprzedzi swoich do Galilei”.
Tak. Naprzód tam, do ziemi, która Go wydała jako Syna Człowieczego. Do ziemi swego dzieciństwa i młodości. Do ziemi życia ukrytego. Naprzód tam, do Galilei, by spotkać Apostołów. A później… A później poprzez świadectwo Apostołów do iluż miejsc, do iluż narodów, ludów i ras! Dziś do wszystkich pragnie dotrzeć głos tego wielkanocnego Orędzia, które poczęło się w Jerozolimie, przy pustym grobie: Scimus Christus surrexisse a mortuis vere. Tak, jesteśmy tego pewni: Chrystus naprawdę zmartwychwstał. O Królu Zwycięzco, daj nam Twoje zbawienie. Amen. Alleluja!
Miłość silniejsza niż śmierć