Ziarenka szczęścia - Słowa Ojca Świętego Jana Pawła II
Nikt nie może uchylić się od obowiązku codziennego poszukiwania drogi, na której Bóg sam wychodzi mu na spotkanie. Drodzy przyjaciele, zastanawiajcie się poważnie nad Waszym powołaniem i bądźcie gotowi odpowiedzieć Bogu, który Was wzywa, byście zajęli miejsce przygotowane od wieków dla Was. Rzym 1997
Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek - poznając Go i miłując - mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie. Fides et ratio
Pozwólcie mi, droga młodzieży, położyć tę nadzieję w Was: to Wy musicie być tymi "budowniczymi"! To Wy jesteście ludźmi jutra. Przyszłość jest w Waszych sercach i rękach. Bóg powierza Wam to zadanie, trudne i wzniosłe zarazem, budowania wraz z Nim cywilizacji miłości. Toronto 2002
Sensem chrześcijańskiej nadziei, o której przypomina nam Adwent, jest wierne oczekiwanie, gotowość do działania i radosne otwarcie się na spotkanie z Panem. Rzym 2003
Warto obejrzeć - film ukazujący prawdziwe wartości w życiu. Bezcenny dar: http://www.youtube.com/watch?v=Q1oTF6C7tdA
Krótkie opowiadania dla ducha - Bruno Ferrero. Warto przeczytać i przemyśleć.
Słuszna sprawa
Pewien człowiek przechodząc przez wieś, spostrzegł postać stojącą pod drzewem, trzymającą w ręku sznur. Jeden koniec miał przywiązany do bioder, a drugi starał się zarzucić na grubą gałąź będącą w górze.
«Co pan zamierza zrobić?», zapytał zaciekawiony turysta.
«Chcę się powiesić», odpowiedział.
«Jak to, w ten sposób?», zapytał przechodzień, «przecież musi pan sznur uwiązać sobie u szyi».
«Próbowałem już», odpowiedział człowiek, «ale boję się, żebym się nie udusił».
Tak wielu z nas chciałoby dokonać rzeczy wielkich, ważnych i decydujących. nie mają jednak odwagi na to, aby ponosić również związane z nimi konsekwencje.
Każda decyzja, ale przede wszystkim ta wielka, ważna i ostateczna, niesie ze sobą określone skutki.
Mądrość życiowa zawiera się właśnie w tym, aby zdawać sobie sprawę z konsekwencji, rezultatów wynikających z czynów, których dokonujemy.
Kamienny lew
Był sobie kiedyś siedemnastoletni student, który miał pewien sen. Śniło mu się, że lew rozszarpywał go swoimi pazurami.
Młodzieniec ten, następnego dnia, razem ze swoimi kolegami z klasy, wyruszył na zwiedzanie pewnego nieznanego sobie jeszcze miasta. Oczywiście do głowy by mu nie przyszło, by mógł się w nim obawiać jakichś lwów.
Będąc jeszcze pod wrażeniem strasznego snu, student wszedł do jakiegoś kościoła. Po chwili jednak znalazłszy się na przylegającym do niego placu, zauważył posąg kamiennego lwa, który kierował swój przerażający ryk w stronę nieba.
«Ach!», powiedział do siebie. «To jest właśnie mój lew. Ten, który mnie rozszarpywał tej nocy!».
Wreszcie chłopak opowiedział cała historię swoim kolegom. Potem, śmiejąc się i starając udowodnić wszystkim, że wcale nie wierzy w sny, podszedł do lwa.
«Poznajesz mnie, lwie? Zbudź się! Otwórz swoje szczęki i rozszarp mnie, jeśli tylko możesz!».
Mówiąc to, wepchnął swoją rękę aż do samego środka lwiego gardła…
Nagle krzyknął z bólu i strachu. Wyciągnął natychmiast zakrwawioną rękę i po chwili opadł na ziemię.
Okazało się, że wielki skorpion, który założył sobie mieszkanie w kamiennym gardle lwa, ugryzł go w rękę i zapuścił w nią swój trujący jad.
Mogę przestać pić, kiedy tylko mi się zechce. Dwa lata temu, gdy zorientowałem się, że to za dużo kosztuje i nie ma żadnego sensu, rzuciłem palenie. Teraz nie czuję już żadnego głodu. Nawet, gdy pomyślę o tym, że przez sześć miesięcy nie zapalę nawet jednego papierosa, nie robi to na mnie żadnego wrażenia. Wydaje mi się jednak czymś wspaniałym, od czasu do czasu, zapalić trochę marihuany i zrelaksować się. Nie ma w tym nic złego. Ludzie przesadzają z mówieniem o tym, że jest niebezpieczna…
Kanny, 19 lat (na tydzień przed śmiercią z powodu przedawkowania).
Trzej synowie
Trzy kobiety szły do studni, żeby zaczerpnąć z niej wody. Na kamiennej ławce, w pobliżu fontanny, siedział starszy człowiek i przysłuchiwał się ich rozmowom.
Każda z kobiet wychwalała swojego syna.
«Mój syn», mówiła pierwsza, «jest tak zwinny i bystry, że nikt nie jest w stanie mu dorównać».
«Mój syn», mówiła druga, «śpiewa jak słowik. Nie ma nikogo na świecie, kto mógłby poszczycić się tak pięknym głosem, jak on».
«A ty, co powiesz o swoim synu?», zapytały trzecią kobietę, która nic nie mówiła.
«Sama nie wiem, czy mogę powiedzieć coś niezwykłego o moim dziecku», odpowiedziała tamta. «Jest dobrym chłopcem, tak jak wielu innych. Nie robi jednak nic specjalnego…».
Kiedy dzbany były już pełne, kobiety skierowały się w stronę domu. Podążył za nimi również starzec. Naczynie były ciężkie i ramiona kobiet uganiały się od wysiłku.
W pewnym momencie zatrzymały się, aby móc trochę odpocząć.
Podbiegło wtedy do nich trzech młodzieńców. Pierwszy rozpoczął natychmiast jakieś widowisko: oparł dłonie na ziemi i zaczął wywijać koziołki, wierzgając nogami w górze, a potem zaczął wykonywać salta.
Kobiety przyglądały mu się z zachwytem: «Ach, jaki zręczny!».
Drugi chłopiec zaraz zaintonował jakąś piosenkę. Głos miał tak piękny, jak słowik! Kobiety przysłuchiwały mu się z wielkim wzruszeniem w oczach: «Ach, cóż to za anioł!».
Trzeci z chłopców podszedł w stronę matki, zarzucił na siebie ciężką amforę i zaczął ją dźwigać przy jej boku.
Wtedy kobiety zwróciły się do starca: «Co powiesz o naszych synach?».
«O synach?», zawołał ze zdziwieniem starzec. «Widziałem tylko jednego!».
«Poznacie ich po ich owocach» (Mt 7, 16).
• • •Warto posłuchać i przemyśleć: http://www.youtube.com/watch?v=T0wTtg3t45M
http://www.youtube.com/watch?v=xWhCz17l5dY&feature=share
Niebo istnieje… Naprawdę!
Chciałbym zachęcić Was do przeczytania wartościowej książki. Oto jej fragment:
– Hej Colton, jeśli skręcimy tutaj, to pojedziemy do szpitala – powiedziałem. – Chcesz tam wrócić?
Nasz przedszkolak zachichotał na tylnym siedzeniu.
– Nie, tatusiu, nie wysyłaj mnie tam. Wyślij Cassie… Cassie może iść do szpitala!
– O nie, też nie chcę tam być! – odpowiedziała ze śmiechem jego siostra.
Sonja odwróciła się w fotelu pasażera do tyłu, żeby zobaczyć naszego syna, którego fotelik był umocowany za mną. Wyobraziłem sobie jego obcięte na jeża blond włoski i niebieskie oczy, błyszczące w ciemnościach.
– Colton, pamiętasz szpital? – zapytała Sonja.
– Tak, pamiętam – odpowiedział. – To tam śpiewały mi anioły.
Po tych słowach w naszym aucie czas się zatrzymał. Spojrzeliśmy na siebie z Sonją, jakbyśmy się nawzajem pytali: „Czy dobrze usłyszeliśmy, co przed chwilką powiedział?”.
[T. Burpo, L. Vincent, Niebo istnieje… Naprawdę!, tł. O. Pieńkowska-Kordeczka, Kraków 2011, s. 16-17]
Agresja wśród młodzieży
Agresja wśród młodzieży, czym tak na prawdę jest agresja wśród młodzieży oraz jej obiawy.
- · AGRESJA WŚRÓD MŁODZIEŻY
Młodzi ludzie często bywają agresywni, przy czym u młodszej młodzieży agresja przybiera formy bądź bójek, bądź ubliżania słownego. Blurton Jones (1967) wprowadził rozróżnienie między zachowaniami zdefiniowanymi jako agresja fizyczna, w czasie których dochodzi do bicia lub uderzenia drugiego człowieka, a twarz atakującego przybiera wyraz gniewu, i zachowaniami określanymi jak "zabawa w bijatykę”, gdy kuksańcom i przepychance towarzyszy śmiech i radość. Pozorne podobieństwo sprawia, że te dwa typy zachowań bywają z sobą mylone. Wielu badaczy wyróżnia agresję werbalną i fizyczną (kierując się kryterium obecności słownych gróźb i obelg), agresję instrumentalną i gniewną (uwzględniając, czy podstawową motywacją napastnika jest pragnienie wywołania dyskomfortu lub wyrządzenia krzywdy drugiej osobie) oraz agresję jednostkową i zbiorową (biorąc pod uwagę liczbę atakujących).
- · PRZYCZYNY NASILONEJ AGRESJI
Określony poziom agresji i zdolności do zachowań asertywnych jest zjawiskiem normalnym. Agresja niektórych osób wykracza ponad poziom przeciętny, przy czym często przybiera formę gniewną lub sprowadza się do ciągłego nękania ofiary i stanowi stałą cechę zachowania. Niektóre interwencje dorosłych usprawiedliwiają jej występowanie. Jeśli nie podejmie się żadnych kroków, młodzież wykazująca w okresie szkolnym stałą gotowość do reakcji agresywnych w przyszłości są potencjalnymi sprawcami przemocy, czynów antysocjalnych i przestępstw. Powtarzają się doniesienia o znaczeniu atmosfery domowej w kształtowaniu się najpierw agresywnych, a potem aspołecznych postaw. Patterson, DeBaryshe i Ramsey (1989) opisali wzorzec wychowania szczególnie sprzyjający rozwinięciu skłonności agresywnych. Charakteryzuje się on z jednej strony połączeniem mało efektywnych i niekonsekwentnych prób wprowadzania dyscypliny oraz roztaczania kontroli nad aktywnością młodzieży, a z drugiej, niedostatkiem ciepła rodzinnego. Młodzież wychowywana w takich domach, jak utrzymują autorzy, nie tylko jest agresywna, ale również doznaje niepowodzeń w nauce i jest odrzucana przez grono rówieśników. Natomiast w okresie dojrzewania, zwłaszcza przy nieudolnej kontroli rodzicielskiej, często dołączają do grup lansujący dewiacyjny bądź przestępczy model zachowania. W prezentowanym podejściu położono nacisk na znaczenie właściwych postaw rodzicielskich przy przeciwdziałaniu zachowaniom antyspołecznym. Wskazuje się w nim również na ewentualne działania interwencyjne, które powinny obejmować pracę z rodzicami, na przykład popularyzację lektur czy prezentowanie materiałów audiowizualnych.
Problemem wielu szkół jest znęcanie się uczniów starszych nad młodszymi bądź silniejszych nad słabszymi. Prześladowcą jest pojedynczy uczeń lub grupa, a ofiara jest przeważnie wielokrotnie terroryzowana, nie potrafiąc się skutecznie obronić. Chociaż nękanie niektórych uczniów przez ich szkolnych kolegów jest zwykle kojarzone z przemocą - uderzaniem, popychaniem, zabieraniem pieniędzy - może przybierać także formy prawienia złośliwości, czyli tzw. dogadywania, rozpowszechniania zmyślonych historii, ostracyzmu grupowego. Ten problem, jak utrzymuje grupa zachodnioeuropejskich badaczy, dotyczy znacznie większej liczby szkół, niż zwykło się przyjmować. Rodzice i nauczyciele często pozostają nieświadomi tragedii dzieci, gdyż zastraszone ofiary milczą. Szkoła nie jest jednak bezradna, może przeciwdziałać aktom agresji na swym terenie poprzez skuteczniejszy nadzór w czasie przerw, prowadzenie szkoleń i akcji uświadamiających, pracę z jednostkami i grupami, których problem agresji szkolnej bezpośrednio dotyczy. Istotne jest, aby program interwencyjny był kompleksowy i uwzględniał wszystkie aspekty działania instytucji szkolnej.
- · AGRESJA, DOMINACJA, POPULARNOŚĆ I PRZYWÓDZTWO
Logika skłania do założenia, że dzieci agresywne nie są popularne i lubiane, bo często bez prowokacji reagują gniewem i przeszkadzają innym w podejmowanych działaniach. Zdarza się jednak, że wyraźnie agresywne zachowania nie prowadzą do odrzucenia przez grupę. Takie "kontrowersyjne” przypadki dotyczą dzieci , które w opinii pozostałych członków grupy często inicjują walki, lecz jednocześnie sprawdzają się jako przywódcy grupowi. Zarysowany model przywództwa budzi uznanie jednych, a protest pozostałych. Nie ma jednak wątpliwości, że zachowanie agresywne dowodzi w tej sytuacji sprawności interpersonalnej i służy jako strategia umocnienia własnej pozycji w grupie. Można stwierdzić, że niektóre dzieci cieszą się większą popularnością niż pozostałe, a wielu spośród nich jest przywódcami grupowymi. Źródłem tej popularności są rozwinięte umiejętności społeczne oraz postawa asertywna, nie przeradzająca się w agresję. Inną, wzbudzającą więcej kontrowersji strategią sięgania po władzę lub osiągania pozycji dominacji wewnątrz grupy jest odnoszenie zwycięstw w walkach. Może to być strategia skuteczna, ale rzadko zjednuje sympatię kolegów. Natomiast wysoki poziom agresji, któremu nie towarzyszą rozwinięte umiejętności społeczne, prowadzi do odrzucenia i niechęci ze strony rówieśników.
- · PRZEMOC W SZKOLE I W RODZINIE
Schematy klasyfikacyjne młodzieży stosowane w naukach pedagogicznych ściśle określają i zawężają obszary badawcze, np. do wybranych sfer osobowości młodzieży, rodzaju jej aktywności życiowej, różnorodnej jej orientacji i zaangażowania społeczno - kulturowego, różnego poziomu i stopnia dewiacji społecznej, różnej orientacji światopoglądowej, jak również zróżnicowanych preferencji celów życiowych, stylów bycia i wartości (subkultury). Schematy klasyfikacyjne wynikają z ogromnego zróżnicowania młodzieży i odmiennej organizacji samego procesu wychowawczego.
Inna będzie konstrukcja badań pedagogicznych w odniesieniu do młodzieży przestępczej (poprawczaki, zakłady wychowawcze), inna zaś wobec młodzieży w stereotypowym znaczeniu - normalnej. Zaletą pedagogicznych badań nad młodzieżą jest to, że w toku procesu wychowawczego można empirycznie sprawdzić (zweryfikować) założenia teoretyczne wypracowane na gruncie nauk podstawowych. Dzięki tym badaniom istnieje możliwość egzemplifikacji nowych modeli procesu wychowawczego, nawet tych, które postrzegane są jako kontestacyjne (np. na gruncie szkół, tzw. eksperymentalnych tworzonych zarówno w Polsce, jak i na świecie).
Pedagodzy badający młodzież pytają więc o rzeczywistość (społeczną, gospodarczą, kulturową itp.), dla której ma się wykształcić i wychować młodzież? Czy podmiotem tego procesu ma być dalej nauczyciel czy może również uczeń? Do jakich treści nauczania mają być kształceni nauczyciele?
Badania nad młodzieżą wyznaczają więc nową perspektywę, szczególnie obecnie (okres transformacji), kiedy pojawiają się różnorodne propozycje i opcje aksjologiczne.
Jak dowodzą badania m.in. z socjologii wychowania - młodzież polska doświadcza różnych form jawnej i ukrytej przemocy w tym przemocy symbolicznej. Przemoc w polskiej szkole, stała się swoistą metodą wychowawczą dosyć rozpowszechnioną. Polega ona na wymuszaniu, częstokroć szlachetnych celów wychowawczych, za pomocą różnego rodzaju form jawnej i ukrytej przemocy.
Z przemocą - zdaniem Ireny Pospiszyl - wiąże się także przymus i presja: "Przemoc i przymus należą do tego samego wymiaru, różni je jednak stopień brutalizacji”. Do normalnych praktyk wychowawczych w szkole I. Pospiszyl zalicza: akty agresji nauczycieli wobec dzieci (uderzenie w twarz, szarpanie, poszturchiwanie, potrząsanie, popychanie, kopanie, rzucanie przedmiotami).
Przemoc w szkole jako poważny problem, dostrzeżony został w Europie już na początku XX wieku, wraz z powstaniem szkół publicznych. W Anglii, aby przeciwdziałać patalogii szkolnej, Baden Powell stworzył pierwszą organizację skautów. W latach trzydziestych we Francji powstało auberges de la jeunesse (wersja schroniska młodzieżowego) upowszechniająca idee życia zbiorowego, pacyfizmu, powrotu do natury itp.
Z nową, a właściwie powracającą falą przemocy w szkołach, mamy do czynienia także pod koniec XX wieku. Jak podaje Kazimierz Żygulski, na przykład w Niemczech, ze względu na istniejące gangi szkolne, które zastraszają nauczycieli, 60% z nich nosi się z zamiarem porzucenia zawodu, który sami określają jako przerażające zajęcie.