Kiedy Piotr przybył do grobu wraz z Janem, wszedł do wnętrza, nachylił się i zobaczył leżące płótna. „Ujrzał i uwierzył” (J 20,8). A potem razem z Janem wrócili do wieczernika, gdzie apostołowie byli zgromadzeni z obawy przed Żydami. Tego samego dnia po szabacie, wieczorem, Jezus sam przyjdzie do wieczernika poprzez drzwi zamknięte. Pozdrowi apostołów mówiąc: ”Pokój wam!” i powie: „Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. (…) Weźmijcie Ducha Świętego!” (J 20,21-22). Tak pozdrowi Chrystus zmartwychwstały tę szczególną rodzinę, to apostolskie zgromadzenie Kościoła, któremu zawierzył swą paschalną tajemnicę, tajemnicę śmierci i zmartwychwstania.
Zapowiedzią tego była pierwsza Pascha Starego Przymierza, w noc wyjścia z Egiptu. Na polecenie Mojżesza zgromadzili się wówczas synowie i córki Izraela w domach rodzinnych i tam przeżyli ocalenie za sprawą krwi baranka, którą były pomazane odrzwia ich mieszkań. A potem przyszło wyzwolenie. Mojżesz wyprowadził z Egiptu cały lud, wszystkie rodziny zespolone w jedno, i przeprowadził ich przez Morze Czerwone, ażeby na pustyni święcili Paschę i spożywali święte pokarmy, które zabrali z sobą z Egiptu. Tam też rozpoczęła się wędrówka ku Ziemi Obiecanej, podczas której Bóg odmieniał ich serca i ducha nowego tchnął do ich wnętrz (por. Ez 11,19). Tak przeto na pustyni dokonywała się wielka Pascha ludu wybranego, która potem będzie sprawowana z pokolenia na pokolenie.
„Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. W wieczerniku paschalnym Roku Pańskiego 1994 rodzina ludzka odkrywa swoje posłannictwo: jest to odwieczne powołanie, które Bóg powierzył człowiekowi, stworzonemu mężczyzną i niewiastą i który rzekł: „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” (Rdz 2,24). Oto do wieczernika przychodzi ten sam Chrystus, który tutaj modlił się do Ojca, „aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno” (J 17,21). A modląc się tymi słowami, otwierał przed rozumem ludzkim niedostępne perspektywy, dając znać o pewnym podobieństwie pomiędzy jednością Osób Boskich a jednością synów Bożych, zespolonych w prawdzie i miłości. „To podobieństwo ukazuje, że człowiek będąc jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego, nie może odnaleźć się w pełni inaczej jak tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie samego” (Gaudium et spes, 24).
Powołaniem rodziny jest odkryć wraz z Chrystusem tę właśnie prawdę o człowieku. Powołaniem rodziny jest przyoblec tę prawdę w żywy kształt tej jedynej i niepowtarzalnej ludzkiej wspólnoty, jaką tworzą rodzice i dzieci, wspólnoty miłości i życia, wspólnoty pokoleń. Kamieniem węgielnym tej wspólnoty jest Chrystus zmartwychwstały. Trzeba, ażeby życie każdej rodziny było ukryte z Chrystusem w Bogu (por. Kol 3,3). Trzeba, ażeby przez to odkrycie dojrzewało ono do chwały zmartwychwstania. Rodzinom ludzkim potrzebna jest bowiem ta moc, która pochodzi od Boga samego, gdyż inaczej nie sprostają one swemu powołaniu. Rodzinom ludzkim potrzebna jest ta Boża moc, zwłaszcza w naszych czasach, kiedy tyle zagrożeń osacza właśnie rodzinę i to od samych korzeni jej bytowania.
Jest więc rodzinom ludzkim potrzebne to słowo, które wypowiedział Chrystus zmartwychwstały: „miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat” (J 16,33). Do wielkiej rodziny ludów niech dotrze dziś to orędzie zmartwychwstania, objawienie światłości i życia dla każdego mieszkańca ziemi. Bracia i siostry, wysłuchajcie tego orędzia! Przyjmijcie je do swych serc! Jeśli Bóg w Chrystusie umęczonym i zmartwychwstałym zwycięża świat, to i człowiek może pokonać grzech i przezwyciężyć jego konsekwencje. Ludzkość potrzebuje Chrystusa: On jest źródłem pokoju i życia, które nie zna śmierci.
Niech ta radosna wieść dotrze przede wszystkim do Jerozolimy, gdzie ogłoszono ją po raz pierwszy. Niech rozbrzmiewa na Bałkanach, na Kaukazie, w Afryce, w Azji i we wszystkich krajach, gdzie nadal słychać szczęk oręża, gdzie nacjonalizmy przyjmują niebezpieczne formy skrajnego ekstremizmu, gdzie grupy etniczne i klasy społeczne toczą ze sobą nieustępliwą walkę! Niech to orędzie pokoju stanie się natchnieniem dla wszystkich, którzy w społeczeństwach dobrobytu starają się nadać sens życiu i budować społeczne współistnienie na fundamencie wartości bardziej odpowiadających godności człowieka i jego transcendentnemu powołaniu! Niech miłość zwycięży nienawiść! Narody wyczerpane nędzą materialną i moralną pragną bezpieczeństwa i pokoju. Kiedyż wreszcie ludzie będą mogli żyć jak bracia, w duchu wzajemnej solidarności?
W tym dniu radości i światła, w obliczu Życia, które wkracza w nasze dzieje, niechaj ustąpi kultura śmierci, która poniża człowieka, nie szanując istot słabszych i bezbronnych i próbując nawet podważyć świętą godność rodziny, która jest sercem społeczeństwa i Kościoła. Zaniepokojony tymi zagrożeniami, wysyłam w tych dniach list do przywódców wszystkich państw świata, z okazji Międzynarodowego Roku Rodziny, który został ogłoszony przez Organizację Narodów Zjednoczonych i z radością przyjęty przez Kościół katolicki. W tym liście proszę o dołożenie wszelkich starań, aby nie została umniejszona godność osoby ludzkiej ani święta wartość życia, ani też zdolność człowieka do miłości i do czynienia daru z siebie. Rodzina pozostaje głównym źródłem ludzkości: każde państwo winno chronić ją jako najdroższy skarb.
W ten wielkanocny poranek tak bardzo chcielibyśmy, by każdy mężczyzna i każda kobieta przyjęli światło Chrystusa, które przenika ciemność i zapowiada triumf życia nad śmiercią! Bracia i siostry na całej ziemi, błogosławcie razem z nami „ten dzień, który Pan uczynił”. Chrystus zmartwychwstał, alleluja!
Ludzkość potrzebuje Chrystusa