„A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). Te słowa Chrystusa, wypowiedziane przy rozesłaniu Apostołów na cały świat, świadczą o tym, że Syn Boży, który przychodząc na świat zapoczątkowuje w dziejach ludzkości królestwo Boże, przekazuje to królestwo — a zarazem kontynuację swego mesjańskiego posłannictwa — Apostołom („przekazuję wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój Ojciec”: Łk 22,29). W ten sposób ustanawia dla realizacji tego królestwa oraz swego własnego posłannictwa w Kościele widzialną strukturę „ministerialną”, która ma trwać „do skończenia świata” na zasadzie następstwa — czyli sukcesji — po Apostołach. Ministerium pozostaje w związku z mysterium. Apostołowie uważają siebie i chcą być uważani za „sługi Chrystusa i za szafarzy tajemnic Bożych” jak powie św. Paweł (1 Kor 4,1). Struktura ministerialna Kościoła zakłada i zawiera w sobie strukturę sakramentalną i względem niej jest „służebna” (ministerium = służba).
Ów związek pomiędzy ministerium i mysterium nawiązuje do podstawowej prawdy teologicznej: Chrystus nie tylko przyobiecał być „z” Apostołami, czyli „z” Kościołem, aż do skończenia świata. Równocześnie przyobiecał być „w” Kościele jako źródło i zasada życia, które jest w Nim, które potwierdziło swą moc nad grzechem i śmiercią poprzez tajemnicę paschalną. To życie Boże Chrystus pragnie przez posługę apostolską Kościoła przekazywać ludziom, aby mogli „trwać w Nim, a On w nich”, jak to wyraża przypowieść o krzewie winnym i latoroślach, która należy do mowy pożegnalnej Chrystusa w Ewangelii Janowej (15,5 nn.): „Ja jestem krzewem winnym, wy — latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15,5).
Kościół posiada przeto z ustanowienia Chrystusa nie tylko swą strukturę ministerialną, widzialną i „zewnętrzną”. Posiada równocześnie (i nade wszystko) strukturę „wewnętrzną”, niewidzialną, niemniej realną, która polega na udzielaniu się życia Bożego, uczestnictwa w życiu trynitarnym Boga samego — tego życia, które w Chrystusie i z Chrystusa, poprzez działanie Ducha Świętego, stanowi wypełnienie zbawczych zamierzeń Bożych w stosunku do człowieka. Sakramenty, ustanowione przez Chrystusa, są widzialnymi znakami tego życia, tego udzielania się Boga człowiekowi — czyli łaski. Oznaczają ją, a zarazem urzeczywistniają. Również i o sakramentach Kościoła będzie mowa później, w odrębnym cyklu katechez. To, co teraz zostaje powiedziane, ma na celu przede wszystkim zasadnicze związanie sakramentów z posłannictwem Chrystusa, który powołuje do istnienia Kościół, obdarzając go sakramentalną strukturą. Jako znaki sakramenty należą do porządku widzialnego w Kościele, równocześnie to, co oznaczają i urzeczywistniają — życie Boże — należy do niewidzialnego mysterium, które stanowi o nadprzyrodzonej żywotności Ludu Bożego w Kościele. Jest to wymiar niewidzialny jego życia, wymiar tajemnicy — stale zakorzenionej w Chrystusie jako źródle tego życia, jako „krzewie winnym” (por. J 15,1).
W tym miejscu wypada nam przynajmniej wspomnieć specyficzne momenty włączenia sakramentów do ministerialnej struktury Kościoła.
Wiadomo, iż w czasie swej działalności publicznej Jezus „czynił znaki” (por. np. J 2,23; 6,2 nn.). Każdy z nich stanowił objawienie zbawczej mocy (wszechmocy) Boga, uwalniając ludzi od zła fizycznego. Równocześnie zaś znaki te, czyli cuda, wskazywały na przezwyciężenie zła moralnego, na duchową przemianę i odnowienie człowieka w Duchu Świętym. Znaki sakramentalne, w jakie Chrystus wyposażył swój Kościół, mają stale służyć temu samemu celowi. Na podstawie zapisów ewangelicznych możemy to dokładnie prześledzić.
Naprzód w stosunku do chrztu. Ten znak duchowego oczyszczenia był stosowany przez Jana Chrzciciela — i Jezus również sam przyjął od niego ów „chrzest pokuty” nad Jordanem (por. Mk 1,9; par.). Równocześnie jednak tenże sam Jan wyraźnie odróżnia chrzest, którego udzielał, od tego, jaki ustanowi Chrystus: „Ten, który idzie za mną […] On was chrzcić będzie Duchem Świętym” (Mt 3,11). W Ewangelii Janowej spotykamy również interesującą wzmiankę o „chrzcie”, jakiego obok Jana miał udzielać Jezus, a raczej nie On sam, lecz Jego uczniowie w ziemi judzkiej (por. J 3,22.26; J 4,2).
Skądinąd Chrystus sam mówi o chrzcie, jaki ma przyjąć, wskazując na swą przyszłą mękę i śmierć krzyżową: „Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie!” (Łk 12,50). A do braci Jana i Jakuba zwraca się z pytaniem: „Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?” (Mk 10,38).
Jeśli jednak chodzi o sakrament, jaki zostanie przekazany Kościołowi, to tutaj kluczowe znaczenie mają słowa wypowiedziane przez Chrystusa do Nikodema: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego” (J 3,5).
Tego właśnie chrztu nakazał Chrystus udzielać Apostołom, wysyłając ich na cały świat: chrztu „w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19). „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony” (Mk 16,16). „Być zbawionym”, „wejść do królestwa Bożego” — to znaczy mieć życie Boże, którego Chrystus jest „krzewem winnym” (J 15,1) za sprawą tego „chrztu”, jakim On sam został „ochrzczony” w paschalnej tajemnicy swej śmierci i zmartwychwstania. Św. Paweł wspaniale połączy chrzcielne „zanurzenie w wodzie” jako znak „zanurzenia w śmierci Chrystusa”, ażeby z Nim zostać zjednoczonym w zmartwychwstaniu jako początku nowego życia (por. Rz 6,3-11). Chrzest stanowi sakramentalne zapoczątkowanie tego życia w człowieku.
Znaczenie podstawowe chrztu dla uczestnictwa w życiu Bożym uwydatniają słowa, którymi Chrystus wysyła Apostołów na cały świat, by głosili Ewangelię (por. Mt 28,19).
Ci sami Apostołowie — w ścisłej łączności z Chrystusową Paschą — zostali wyposażeni we władzę odpuszczania grzechów. Władzę tę Chrystus sam posiadał: „Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów” (Mt 9,6). Tę samą władzę przekazał Apostołom po zmartwychwstaniu, kiedy tchnął na nich i rzekł: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20,22-23). „Odpuszczać grzechy”, to znaczy zarazem przywracać człowiekowi udział w tym życiu, jakie jest w Chrystusie. Sakrament odpuszczenia (pojednania) łączy się w sposób istotny z tajemnicą „krzewu winnego i latorośli”.
Najpełniejszym jednakże wyrazem tej wspólnoty życia z Chrystusem jest Eucharystia. Chrystus ustanowił ten sakrament w przeddzień swej śmierci odkupieńczej na krzyżu, a w czasie Ostatniej Wieczerzy (wieczerzy paschalnej) w jerozolimskim wieczerniku (por. Mk 14,22-24; Mt 26,26-30; Łk 22,19-20 oraz 1 Kor 11,23-26). Sakrament, który stanowi trwały znak pamięci Jego Ciała wydanego na śmierć i Krwi przelanej „na odpuszczenie grzechów”, jest równocześnie za każdym razem uobecnieniem zbawczej Ofiary Odkupiciela świata. Odbywa się to pod sakramentalnym znakiem chleba i wina, czyli uczty paschalnej, którą sam Jezus odnosi do tajemnicy krzyża, o czym przypominają słowa sakramentalnej formuły: „To jest Ciało moje wydane za was w ofierze. To jest kielich Krwi mojej […] za was i za wszystkich przelanej na odpuszczenie grzechów”.
Pokarm i napój, które w doczesnym porządku służą do podtrzymania życia ludzkiego, w swym sakramentalnym znaczeniu wskazują i powodują uczestnictwo w życiu Bożym, które jest w Chrystusie, Winnym Krzewie. Życie to za cenę swej odkupieńczej ofiary przekazuje On „latoroślom”: swoim uczniom i wyznawcom. Świadczą o tym najwyraźniej słowa zapowiedzi eucharystycznej wygłoszone w synagodze w Kafarnaum: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życia świata” (J 6,51). „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6,54).
Eucharystia jako znak uczty braterskiej łączy się ściśle z promulgacją przykazania wzajemnej miłości (por. J 13,34; 15,12). Wedle nauki Pawłowej miłość ta zespala wzajemnie wszystkich członków wspólnoty Kościoła: „Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno Ciało” (1 Kor 10,17). Ta jedność jako owoc braterskiej miłości wyraża podobieństwo trynitarnej jedności, jaką stanowi Syn z Ojcem, o której mówi Jezus w swojej modlitwie: „aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie” (J 17,21). Eucharystia daje uczestnictwo w jedności życia Bożego wedle słów samego Chrystusa: „Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie” (J 6,57).
Dzięki temu Eucharystia jest tym sakramentem, który w sposób najszczególniejszy „buduje Kościół” jako wspólnotę uczestniczenia w życiu Bożym przez Chrystusa, „Krzew Winny”.
Ów związek pomiędzy ministerium i mysterium nawiązuje do podstawowej prawdy teologicznej: Chrystus nie tylko przyobiecał być „z” Apostołami, czyli „z” Kościołem, aż do skończenia świata. Równocześnie przyobiecał być „w” Kościele jako źródło i zasada życia, które jest w Nim, które potwierdziło swą moc nad grzechem i śmiercią poprzez tajemnicę paschalną. To życie Boże Chrystus pragnie przez posługę apostolską Kościoła przekazywać ludziom, aby mogli „trwać w Nim, a On w nich”, jak to wyraża przypowieść o krzewie winnym i latoroślach, która należy do mowy pożegnalnej Chrystusa w Ewangelii Janowej (15,5 nn.): „Ja jestem krzewem winnym, wy — latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15,5).
Kościół posiada przeto z ustanowienia Chrystusa nie tylko swą strukturę ministerialną, widzialną i „zewnętrzną”. Posiada równocześnie (i nade wszystko) strukturę „wewnętrzną”, niewidzialną, niemniej realną, która polega na udzielaniu się życia Bożego, uczestnictwa w życiu trynitarnym Boga samego — tego życia, które w Chrystusie i z Chrystusa, poprzez działanie Ducha Świętego, stanowi wypełnienie zbawczych zamierzeń Bożych w stosunku do człowieka. Sakramenty, ustanowione przez Chrystusa, są widzialnymi znakami tego życia, tego udzielania się Boga człowiekowi — czyli łaski. Oznaczają ją, a zarazem urzeczywistniają. Również i o sakramentach Kościoła będzie mowa później, w odrębnym cyklu katechez. To, co teraz zostaje powiedziane, ma na celu przede wszystkim zasadnicze związanie sakramentów z posłannictwem Chrystusa, który powołuje do istnienia Kościół, obdarzając go sakramentalną strukturą. Jako znaki sakramenty należą do porządku widzialnego w Kościele, równocześnie to, co oznaczają i urzeczywistniają — życie Boże — należy do niewidzialnego mysterium, które stanowi o nadprzyrodzonej żywotności Ludu Bożego w Kościele. Jest to wymiar niewidzialny jego życia, wymiar tajemnicy — stale zakorzenionej w Chrystusie jako źródle tego życia, jako „krzewie winnym” (por. J 15,1).
W tym miejscu wypada nam przynajmniej wspomnieć specyficzne momenty włączenia sakramentów do ministerialnej struktury Kościoła.
Wiadomo, iż w czasie swej działalności publicznej Jezus „czynił znaki” (por. np. J 2,23; 6,2 nn.). Każdy z nich stanowił objawienie zbawczej mocy (wszechmocy) Boga, uwalniając ludzi od zła fizycznego. Równocześnie zaś znaki te, czyli cuda, wskazywały na przezwyciężenie zła moralnego, na duchową przemianę i odnowienie człowieka w Duchu Świętym. Znaki sakramentalne, w jakie Chrystus wyposażył swój Kościół, mają stale służyć temu samemu celowi. Na podstawie zapisów ewangelicznych możemy to dokładnie prześledzić.
Naprzód w stosunku do chrztu. Ten znak duchowego oczyszczenia był stosowany przez Jana Chrzciciela — i Jezus również sam przyjął od niego ów „chrzest pokuty” nad Jordanem (por. Mk 1,9; par.). Równocześnie jednak tenże sam Jan wyraźnie odróżnia chrzest, którego udzielał, od tego, jaki ustanowi Chrystus: „Ten, który idzie za mną […] On was chrzcić będzie Duchem Świętym” (Mt 3,11). W Ewangelii Janowej spotykamy również interesującą wzmiankę o „chrzcie”, jakiego obok Jana miał udzielać Jezus, a raczej nie On sam, lecz Jego uczniowie w ziemi judzkiej (por. J 3,22.26; J 4,2).
Skądinąd Chrystus sam mówi o chrzcie, jaki ma przyjąć, wskazując na swą przyszłą mękę i śmierć krzyżową: „Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie!” (Łk 12,50). A do braci Jana i Jakuba zwraca się z pytaniem: „Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?” (Mk 10,38).
Jeśli jednak chodzi o sakrament, jaki zostanie przekazany Kościołowi, to tutaj kluczowe znaczenie mają słowa wypowiedziane przez Chrystusa do Nikodema: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego” (J 3,5).
Tego właśnie chrztu nakazał Chrystus udzielać Apostołom, wysyłając ich na cały świat: chrztu „w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19). „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony” (Mk 16,16). „Być zbawionym”, „wejść do królestwa Bożego” — to znaczy mieć życie Boże, którego Chrystus jest „krzewem winnym” (J 15,1) za sprawą tego „chrztu”, jakim On sam został „ochrzczony” w paschalnej tajemnicy swej śmierci i zmartwychwstania. Św. Paweł wspaniale połączy chrzcielne „zanurzenie w wodzie” jako znak „zanurzenia w śmierci Chrystusa”, ażeby z Nim zostać zjednoczonym w zmartwychwstaniu jako początku nowego życia (por. Rz 6,3-11). Chrzest stanowi sakramentalne zapoczątkowanie tego życia w człowieku.
Znaczenie podstawowe chrztu dla uczestnictwa w życiu Bożym uwydatniają słowa, którymi Chrystus wysyła Apostołów na cały świat, by głosili Ewangelię (por. Mt 28,19).
Ci sami Apostołowie — w ścisłej łączności z Chrystusową Paschą — zostali wyposażeni we władzę odpuszczania grzechów. Władzę tę Chrystus sam posiadał: „Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów” (Mt 9,6). Tę samą władzę przekazał Apostołom po zmartwychwstaniu, kiedy tchnął na nich i rzekł: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20,22-23). „Odpuszczać grzechy”, to znaczy zarazem przywracać człowiekowi udział w tym życiu, jakie jest w Chrystusie. Sakrament odpuszczenia (pojednania) łączy się w sposób istotny z tajemnicą „krzewu winnego i latorośli”.
Najpełniejszym jednakże wyrazem tej wspólnoty życia z Chrystusem jest Eucharystia. Chrystus ustanowił ten sakrament w przeddzień swej śmierci odkupieńczej na krzyżu, a w czasie Ostatniej Wieczerzy (wieczerzy paschalnej) w jerozolimskim wieczerniku (por. Mk 14,22-24; Mt 26,26-30; Łk 22,19-20 oraz 1 Kor 11,23-26). Sakrament, który stanowi trwały znak pamięci Jego Ciała wydanego na śmierć i Krwi przelanej „na odpuszczenie grzechów”, jest równocześnie za każdym razem uobecnieniem zbawczej Ofiary Odkupiciela świata. Odbywa się to pod sakramentalnym znakiem chleba i wina, czyli uczty paschalnej, którą sam Jezus odnosi do tajemnicy krzyża, o czym przypominają słowa sakramentalnej formuły: „To jest Ciało moje wydane za was w ofierze. To jest kielich Krwi mojej […] za was i za wszystkich przelanej na odpuszczenie grzechów”.
Pokarm i napój, które w doczesnym porządku służą do podtrzymania życia ludzkiego, w swym sakramentalnym znaczeniu wskazują i powodują uczestnictwo w życiu Bożym, które jest w Chrystusie, Winnym Krzewie. Życie to za cenę swej odkupieńczej ofiary przekazuje On „latoroślom”: swoim uczniom i wyznawcom. Świadczą o tym najwyraźniej słowa zapowiedzi eucharystycznej wygłoszone w synagodze w Kafarnaum: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życia świata” (J 6,51). „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6,54).
Eucharystia jako znak uczty braterskiej łączy się ściśle z promulgacją przykazania wzajemnej miłości (por. J 13,34; 15,12). Wedle nauki Pawłowej miłość ta zespala wzajemnie wszystkich członków wspólnoty Kościoła: „Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno Ciało” (1 Kor 10,17). Ta jedność jako owoc braterskiej miłości wyraża podobieństwo trynitarnej jedności, jaką stanowi Syn z Ojcem, o której mówi Jezus w swojej modlitwie: „aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie” (J 17,21). Eucharystia daje uczestnictwo w jedności życia Bożego wedle słów samego Chrystusa: „Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie” (J 6,57).
Dzięki temu Eucharystia jest tym sakramentem, który w sposób najszczególniejszy „buduje Kościół” jako wspólnotę uczestniczenia w życiu Bożym przez Chrystusa, „Krzew Winny”.