PARAFIA POSTOLISKA                      NUMER RACHUNKU BANKOWEGO 30124056311111001048075892
Opatrzność Boża - afirmacja dzieła stworzenia
W dzisiejszej katechezie kontynuujemy temat Opatrzności Bożej.Bóg powołał z nicości do istnienia wszystko, co zaistniało poza Nim. Na tym jednakże akt stwórczy Boga się nie kończy. To, co powstało z nicości, pozostawione sobie samemu wróciłoby do nicości, gdyby nie było podtrzymywane w istnieniu przez Stwórcę. W istocie Bóg, który stworzył wszechświat, stwarza go w dalszym ciągu podtrzymując jego istnienie. To podtrzymywanie jest ciągłym stwarzaniem (conservatio est continua creatio).
     Można powiedzieć, że Opatrzność Boża wyraża się najogólniej biorąc — w tej właśnie conservatio: w podtrzymywaniu istnienia wszystkiego, co zaistniało z nicości. W tym znaczeniu Opatrzność jest jak gdyby stałym i nieustającym potwierdzaniem dzieła stworzenia w całym jego bogactwie i różnorodności. Oznacza ona stałą i nieprzerwaną obecność Boga jako Stworzyciela w całym stworzeniu: obecność wciąż stwarzającą, wciąż dotykającą najgłębszych niejako korzeni wszystkiego, co istnieje, a przez to działającą jako pierwotna przyczyna wszelkiego istnienia i działania. W tej obecności Boga wyraża się wciąż ta sama przedwieczna wola stworzenia i utrzymania tego, co stworzone — wola całkowicie suwerenna, poprzez którą Bóg wedle sobie właściwej, czyli absolutnej istoty Dobra (bonum diffusivum sui), opowiada się tak samo, jak w pierwszym akcie stworzenia, za bytem przeciw nicości, za życiem przeciwko „ciemności” (por. J 1,4-5), wreszcie: za prawdą, dobrem i pięknem wszystkiego, co istnieje. W tajemnicy Opatrzności trwa w sposób nieprzerwany i nieodwracalny owo pierwotne „widział Bóg, że było dobre. […] było bardzo dobre” z Księgi Rodzaju (1,25.31): podstawowa i nienaruszalna afirmacja dzieła stworzenia.
     Tej zasadniczej afirmacji nie niweczy żadne zło, które tkwi nieuchronnie w każdej rzeczy należącej do wszechświata, lub które jak wiadomo pojawi się w dziejach wszechświata, a w szczególności w dziejach człowieka, boleśnie kontrastując z owym pierwotnym „widział Bóg, że było dobre. […] było bardzo dobre”. Opatrzność Boża oznacza, iż w odwiecznym planie Boga, w stwórczym Jego zamyśle, owo zło, które pierwotnie nie istniało, raz popełnione przez człowieka i dopuszczone przez Boga, zostaje ostatecznie podporządkowane dobru, „współdziała we wszystkim dla […] dobra”, jak mówi Apostoł (Rz 8,28). Jest to sprawa, do której wypadnie jeszcze powrócić osobno.
     Prawda o Opatrzności Bożej jest obecna w całym Objawieniu. Można powiedzieć, że przenika ona całe Objawienie, podobnie jak prawda o Stworzeniu. Stanowi ona — podobnie jak prawda o Stworzeniu — pierwszy i podstawowy punkt odniesienia dla wszystkiego, co Bóg „wielokrotnie i na różne sposoby” zechciał powiedzieć ludziom „przez proroków, a na koniec przez Syna” (por. Hbr 1,1). Wypada więc odczytywać tę prawdę zarówno tam, gdzie mowa o niej wprost, jak też i tam, gdzie Pismo Święte świadczy o niej w sposób pośredni.
     Jako podstawowa prawda wiary znajduje się ona też w zwyczajnym nauczaniu Kościoła od początku, chociaż dopiero Sobór Watykański I wypowiedział się na temat Opatrzności Bożej w ramach uroczystej Konstytucji dogmatycznej De fide catholica, w kontekście prawdy o stworzeniu. Oto słowa Vaticanum I: „Wszystko, co Bóg stworzył, Opatrznością swoją zachowuje oraz kieruje, «sięga potężnie od krańca do krańca i włada wszystkim z dobrocią» (Mdr 8,1). «Wszystko odkryte i odsłonięte jest przed Jego oczami» (por. Hbr 4,13), także to, co stanie się z wolnej inicjatywy stworzeń”.
     Cały ten tekst — jak widać dość zwięzły — podyktowany był szczególną potrzebą czasów (XIX w.). Sobór, wypowiadając się w ten sposób, chciał przede wszystkim potwierdzić stałą naukę Kościoła o Opatrzności, a więc niezmienną Tradycję doktrynalną, związaną z całym przekazem biblijnym, jak o tym świadczą zawarte w tekście cytaty ze Starego i Nowego Testamentu. Potwierdzając zaś tę stałą naukę wiary chrześcijańskiej, pragnął Sobór przeciwstawić się ówczesnym błędom materializmu, a także deizmu. Materializm, jak wiadomo, zaprzecza w ogóle istnieniu Boga, deizm zaś przyjmuje wprawdzie istnienie Boga i stworzenie świata, równocześnie jednak utrzymuje, iż Bóg nie zajmuje się zupełnie światem, który stworzył. Można by więc powiedzieć, że właśnie deizm jest ową doktryną, której ostrze wymierzone zostało wprost przeciw prawdzie o Bożej Opatrzności.
     Oderwanie dzieła stworzenia od Opatrzności Bożej, znamienne dla deizmu, a tym bardziej jeszcze całkowita negacja Boga w materializmie, otwiera drogę dla determinizmu materialistycznego, któremu zostaje całkowicie podporządkowany człowiek oraz jego dzieje. Materializm teoretyczny przechodzi w materializm historyczny. W tym kontekście prawda o istnieniu Boga, a w szczególności o Bożej Opatrzności, okazuje się podstawowym, a zarazem ostatecznym zabezpieczeniem człowieka i jego wolności we wszechświecie. Daje temu wyraz Pismo Święte już w Starym Testamencie, gdy w Bogu widzi mocne i niezniszczalne oparcie: „Miłuję Cię, Panie, Mocy moja, Panie, ostojo moja i twierdzo, mój wybawicielu, Boże mój, skało moja, na którą się chronię, tarczo moja, mocy zbawienia mego i moja obrono!” (Ps 18 [17],2-3). Bóg jest niezachwianym fundamentem, na którym opiera się człowiek całym swym bytem: „To właśnie Ty mój los zabezpieczasz” (Ps 16 [15],5). Można powiedzieć, iż Opatrzność Boża jako suwerenna ze strony Boga afirmacja całego stworzenia, a w szczególności afirmacja człowieka wśród stworzeń, stanowi podstawową gwarancję suwerenności samego człowieka wobec świata. Nie chodzi tu oczywiście o uchylenie owej determinacji, jaka zawarta jest w prawach przyrody, ale chodzi o wykluczenie materialistycznego determinizmu, który całą ludzką egzystencję sprowadza do „królestwa konieczności”, niwecząc praktycznie „królestwo wolności”, przeznaczone dla człowieka przez Stwórcę. Bóg i Jego Opatrzność nie przestaje być ostatecznym oparciem dla „królestwa wolności”.
     Wiara w Opatrzność Bożą pozostaje, jak widać, blisko związana z podstawowym sposobem rozumienia ludzkiej egzystencji, sensu życia ludzkiego na ziemi. Człowiek z pewnością zasadniczo inaczej przeżywa swoje doczesne bytowanie, gdy ma tę pewność, że nie rządzą nim wyroki ślepego losu (fatum), ale Ktoś, kto jest równocześnie Stworzycielem i Ojcem. Wpisana w pierwsze słowa Symbolu apostolskiego wiara w Opatrzność: wierzę w Boga, Stworzyciela, który jest Ojcem wszechmocnym, uwalnia ludzką egzystencję od różnych form myślenia fatalistycznego.
     W ślad za całą tradycją stałego nauczania Kościoła, a w szczególności za orzeczeniem doktrynalnym Vaticanum I, również Sobór Watykański II w wielu miejscach daje wyraz prawdzie o Bożej Opatrzności. Z tekstów jego Konstytucji wynika, że Bóg jest Tym, który „po ojcowsku troszczy się o wszystko”, w szczególności zaś „o rodzaj ludzki”. Wyrazem tej troski jest też „prawo Boże, wieczne, obiektywne i uniwersalne, którym Bóg, wedle planu mądrości i miłości swojej, porządkuje, kieruje i rządzi całym światem i losami wspólnoty ludzkiej”. „Człowiek […] istnieje bowiem tylko dlatego, że Bóg go stworzył z miłości i wciąż z miłości zachowuje, a żyje w pełni wedle prawdy, gdy dobrowolnie uznaje ową miłość i powierza się swemu Stwórcy”.
Jan Paweł II
7.5.1986